piątek, 31 maja 2019

Pan Stanisław odlatuje

  Książka obrazkowa, w pięknej historii obrazująca odejście bliskiej osoby.
Polecam tę pięknie ilustrowaną książkę wszystkim dzieciom, wszak przekaz w niej jest bardzo ważny, tam gdzie trudno pogodzić się ze stratą babci lub dziadziusia.   Autorzy książki w bardzo przystępny i piękny sposób pokazują dziecku, że śmierć bliskiej osoby, to przejście w lepsze miejsce.W miejsce w którym jest się naprawdę szczęśliwym. 


Pan Stanisław odlatuje Justyna Bednarek, Paweł Pawlak
oprawa: twarda
ilustrator: Paweł Pawlak
rok wydania: 2019 
liczba stron: 32 
format: 240 x 320 mm 
przedział wiekowy: 0-6 

   Książka terapeutyczna, obrazująca Pana Stanisława,ulatującego na czerwonym materacu ku chmurkom. Wystarczy tylko butla z helem i odpowiedni wiek w metryce, aby powiedzieć ziemskiemu życiu Dowidzenia! Poczuć się naprawdę dobrze w towarzystwie życzliwych osób z wiatraczkami na plecach. Z nieba wysokiego można tez pomagać bliskim i znajomym, wszak widoczność jest tam bardzo dobra. Brzmi zagadkowo? Zachęcam do przeczytania majowej nowości wydawniczej z Naszej Księgarni, gdzie ilustracje wspaniale uzupełniają niezwykłą historię o przemijaniu.

  Pan Stanisław, główny bohater książki wyruszył w ostatnią  podróż życia, hen wysoko miedzy chmury. Nie znaczy to jednak, że odszedł na zawsze. Czytelnicy dowiadują się, że bliscy są z nami, patrzą na nas, niepostrzeżenie pomagają, choć my ich nie widzimy.



  Doprawdy piękna historia, zmęczonego życiem dziadziusia, dla którego Świat wydawał się szary i smutny, kochającego swojego wnuczka i czuwającego nad nim z wysoka. 
***
  Książkę polecam dzieciom, które straciły swoją kochaną babcię, babcię, która opowiadała ciekawe historie, która gotowała najsmaczniejsze zupy na świecie, lub dziadziusia, który zawsze miał czas i cierpliwość by uczyć jazdy na rowerze. Poczytał bajkę na dobranoc.Wierzył w nas tak mocno, jak nikt inny na świecie. Każdy z nas ma kogoś bliskiego tam u góry, szczerze wierzę w przekaz  z książki, że nie jesteśmy tutaj sami. Czasami zdarza się coś nie prawdopodobnego, co ratuje nas z opresji. Zamyśleni pędzimy wprost pod koła pędzącego auta, ale jakimś trafem czyjaś dłoń z wysoka uchyla auto na bok, ratując życie, tak było w moim przypadku, w dzień gdy dowiedziałam się o mojej trzeciej ciąży. Dziękuję mamo. :)


Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuje Wydawnictwu Nasza Księgarnia.


Książki szukajcie klikając w poniższe logo: ↓



4 komentarze:

  1. Ładna, kolorowa, terapeutyczna książeczka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa ta książeczka. Akurat miałam to szczęście, że dziadkowie żyli bardzo bardzo długo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydawnictwa teraz pięknie wydają książeczki dla najmłodszych:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, fakt, że tu jesteś świadczy o tym, że nadajemy na podobnych falach. Zapraszam ponownie.