Zaczynamy Nowy 2019 r. z gadżeciarskim magazynem dla dzieci i młodzieży SCOOBY- DOO!
A teraz przejdźmy do styczniowych treści z świata bagiennych potworów, zamkowych zjaw i złośliwych skrzatów na czele z Mary Christmas.
Co w gazetce w STYCZNIU:
Zaczniemy od gry planszowej, tym samym poznamy w dość ciekawy sposób spis treści całego magazynu. Zajrzymy również na BLOG- a TAJEMNICZEJ SPÓŁKI- a tam wywiad z Kudłatym i ciekawostki między innymi o najwyższym snowman- ie w dziejach historii? Przekonasz się czy należy bać się Yeti? Będzie też sonda uliczna, która może człowieka nieźle zaskoczyć i zwalić z nóg. Na następnej stronie komiks, poczytamy o dziwnej kobiecie chodzącej po galerii z dziećmi w skrzacich ubrankach, będzie też o próbie kradzieży datków dla Fundacji na rzecz dzieci, tylko co z tym wszystkim ma wspólnego Kudłaty??
Co jeszcze w gazetce? - Osiem ciekawych stron do główkowania: ZAGADKI, LABIRYNTY, ZNAJDŹ RÓŻNICE, ZNAJDŹ I ZANOTUJ, WYKREŚLANKA I KOLOROWANKA.
Kolejny komiks, tym razem bohaterem głównym będzie YETI- Czy będzie, agresywny, biały, włochaty z wielkimi kłami? Tę zagadkę rozwikła dla nas Velma.
Komiks o białym włochatym potworze z gór? Czy rzeczywiście taki on straszny jak go od wieków malują literaci?
Niespodzianki w magazynie to coś na co dzieci czekają najbardziej:
Kościołapka, to z nią moja siedmiolatka biegała po domu, strasząc domowników. Ciekawy gadżet, zasada działania nożyczek, zamiast ciąć, wyrzucają kościstą rączkę do przodu, łapiąc delikwenta za fraki.
Szukaj potworów, jak i członków drużyny detektywistycznej i wszystko sumiennie zanotuj. Ilustracje w tej gazecie zawsze bardzo mnie rozbawiały.
W gazetce znajdziemy dwa prezenty, jeden to Koszmarna kościołapka a drugi to niespodzianka, ile to już razy stojąc w sklepie i trzymając magazyn w ręku potrząsaliśmy nim, by dojrzeć jakie chowają się w nim niespodzianki? W tym wypadku wytrzęsę każdą gazetkę, zanim ja kupię.
Objętość: 36 stron Format: 205 x 275 mm
Cykl wydawniczy: miesięcznik
Więcej informacji o magazynie Scooby-Doo szukajcie TU!
Bardzo lubimy tę bajkę. Ja pamiętam z dzieciństwa. Sam magazyn poznalismy niedawno, kiedy Filip wyszukał go w naszym miejscowym dyskoncie. Ciekawa publikacja do której z przyjemnością wrócimy.
OdpowiedzUsuń