niedziela, 3 listopada 2019

SMERFY I MASZYNA SNÓW- Nowy komiks w naszym domu...

KOMIKSY NIOSĄCE ZE SOBĄ DOBRE PRZEKAZY...
Smerfy i maszyna snów. Tom 37.



SMERFY I MASZYNA SNÓW nowy komiks o smerfach to nieznaną mi historia, która niesie ze sobą dobry przekaz. W czasie grzybobrania kilka smerfów znajduje w lesie zwierciadło, które pozwala śnić na jawie. Sny są spełnieniem marzeń każdego z niebieskich skrzatów... Każdego, oprócz Ważniaka, i to właśnie smerf Ważniak okaże się bardzo ważny, właśnie on udowodni swą odwagę i pracowitość ku ocaleniu swych smerfnych towarzyszy. Zwierciadło i sny na jawie można śmiało porównać do serwowania w Internecie. W obu przypadkach niewłaściwe i zbyt częste użytkowanie prowadzi do życiowej katastrofy. Smerfy przestają jeść, chodzą brudne, kłamią na każdym kroku, uciekają z wioski. Najważniejszym ich celem jest założyć magiczne 👓 👓 okulary i patrzeć w zwierciadło spełniające najskrytsze sny. Pułapka lustrzanego szczęścia nie ominęła nawet Papy Smerfa. 


Jak to możliwe, że Ważniak jako jedyny nie uległ czarom zwierciadła? Kto stał za magią rzucaną na smerfy? Czy można posądzić Gargamela za tak wyrafinowaną zasadzkę? Komiksy o smerfnych bohaterach nie są pierwszymi, za które chwytają nasi domownicy. 


Komiks ukazał się 18.09.2019, tak więc jest pachnący jak świeża bułeczka z drukarni, ja schrupałam w oka mgnieniu.


Smerfy i maszyna snów. Tom 37
Wydanie: 2019
Scenarzysta: Alain Jost, Thierry Culliford
Ilustrator: Jeroen De Coninck, Miguel Díaz
Typ oprawy: miękka





Każdy nowy tomik czytam jako pierwsza, historię o dziwo nie są mi znane, a to cieszy najbardziej. Jako dziecko lat 90 i wierna fanka bajki emitowanej zawsze o 19:00, zdaje się słyszeć smerfne głosy w czytanej historii Domyślam się, że nie jeden tata i nie jedna, ówczesna mama, wychowana na bajkach typu smerfy czy gumisie zna barwy i ciepłe akcenty bohaterów bajek.

Komiksu szukajcie TUTAJ.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, fakt, że tu jesteś świadczy o tym, że nadajemy na podobnych falach. Zapraszam ponownie.