czwartek, 25 kwietnia 2019

Pisklak Zuzanna Orlińska

"...- Tak, nie powinno być tłumaczy Klara odległemu Panu Bogu. - To okropne. Okropne, że życie jest tak kruche i takie silne jednocześnie... (...)".


     Książka już przy pierwszym spojrzeniu na okładkę zachęca klimatem, zielona polana a, w oddali majaczący majestatyczny dom. W środku subtelne ilustracje, poczynione czarną kreską, trafiają w sam punkt smutnej historii. Tekst jest opisem życia młodej dziewczyny Klary. Los rzuca ją w wiele zdarzeń, które niejednokrotnie są zbyt trudne, by mogła im sprostać. Sytuacja rodzinna dziewczyny nie należy do najszczęśliwszych, choć ma u boku Kubę, ojca, który się o nią martwi i na wiele pozwala, to wciąż brakuje jej matki. Ukochana mama pomieszkuje w szpitalu, gdyż na świat przyszedł jej braciszek Piotruś. Dziecko urodziło się o wiele za wcześnie, autorka porównuje dziecko do ptaszka, którego znalazła Klara. Pisklak wypadł z gniazda, a może został z niego brutalnie wyrzucony? Młoda dziewczyna odczuwa wielki smutek i rozważa nad okrucieństwem tego świata, nie śmie porównywać pisklaka z jej bratem, ale ta myśl nałogowo świdruje jej młodą psychikę. Od trudnej sytuacji rodzinnej odrywa ją życie toczące się w Dolince, gdzie stoi Dom Wariatki, stara opuszczona Willa, rozgrabiona przez tutejszych mieszkańców. W ruderze zamieszkuje Cyryl z młodszym bratem. W ruderze gdzie dwie przyjaciółki, miały swoją odskocznię od codzienności, właśnie tu, dziewczyny poznają chłopca i równocześnie zakochują się w nim, Klara ukrywa swe uczucia. Hania manifestuje je całą sobą. Dziewczyny pomagają Cyrylowi, który tylko na chwilę, zamieszkał w starym domu. Między trójką dzieci rodzi się przyjaźń, Cyryl znacznie różni się od chłopców, których dziewczyny znają ze szkoły czy podwórka. Chłopak to niewątpliwie marzyciel, przystojniak i dżentelmen.




W książce są trzy wątki, trzy problemy, które wirują nad głową dorastającej panienki, która gdzieś podskórnie czuje pragnienie miłości, która zaczyna dojrzewać i zauważać jakimi prawami rządzi się świat dorosłych.
Klara, zanim poznała Cyryla, marzyła o Szymonie z dawnych czasów, sama go wymyśliła i skrzętnie spisywała liczne historie, marząc o uczuciu, o rycerskości, szlachetnym charakterze wymyślonej postaci.


   Książkę czyta się jednym tchem, autorka przeplata  tu  dwa wątki: rodzinnego smutku i młodzieńczych uczuć bardzo sprawnie. Czytelnik spragniony jest pozytywnych wiadomości w sprawie wcześnie urodzonego dziecka. Gdzieś w głowie jest też zmartwienie o małego Nikodema, chłopca, który mieszka razem ze starszym bratem, Cyrylem w starym zatęchłym domu. Czy ktoś wreszcie dowie się o chłopcach, którzy maja w głowach samotną podróż do Irlandii, w poszukiwaniu matki? Czy Cyryl zauważy uczucie w oczach Klary?

  Ciekawa jest też sama historia opuszczonego domu w Dolince. Właścicielem był Inżynier, który w czasie okupacji miał ukrywać Żydów. Z tego też powodu, został wywieziony przez Niemców, wraz z małżonką poza granice kraju, a dom już po wojnie zamieszkała staruszka, zwana przez tutejszą społeczność Wariatką. Czy słusznie? Wątek historyczny zawsze jest mile widziany.

Książkę polecam każdemu, zarówno młodzieży, jak i dorosłym, choć wątek jest smutny, to bardzo ciekawy, tekst nasączony jest młodzieńczymi emocjami. Postaw tę książkę na półce swojego dorastającego dziecka, jeśli lubi czytać, spędzi z nią kilka wartościowych chwil. Pozna wiele ważnych przekazów, takie książki to instrukcja w dorosłe życie, warto czytać.

Za książkę: "Pisklak", dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia



Książki szukajcie tu:


5 komentarzy:

  1. Na pewno się przyda za kilka lat dla chłopców... Sama chętnie bym przeczytała!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wygląda ciekawie i bardzo za zachecajo

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za recenzję:) Przyda się taka lekka i wzruszająca pozycja na długi weekend:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla nas za wcześnie (16 miesięcy), ale pewnie zapiszemy na później;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pzyznam że bardzo mnie zaintrygowała ta książka. Brdzo lubie litereturę modzieżową choć ostatnio pałam miłoscią do fantazy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, fakt, że tu jesteś świadczy o tym, że nadajemy na podobnych falach. Zapraszam ponownie.