CZAROWNICA Anna Klejzerowicz
Książki które czytamy jednym tchem to jedne z tych publikacji, które trafiają nas prosto w serce, które niejednokrotnie wyciskają łzy, i te, które poddają nas zadumie nad życiem. Dziś przedstawię wam jeden z takich tytułów, który niedawno wyszedł spod skrzydeł Wydawnictwa Replika. Zapraszam
...
CZAROWNICA Anna Klejzerowicz
Historia widziana jest oczami mężczyzny w średnim wieku, mężczyzny, który stawia wyżej obcowanie z naturą nad wszelakie materie tego świata.
Książkę przeczytałam jednego dnia, autorka ciągnie czytelnika za nos, ciągła niepewność, rodzenie się uczucia miedzy Michałem a Adą, a później adopcją dziecka. Tekst silnie oddziałuje na wrażliwców, typowy wyciskacz łez.
W książce jest kilka odcieni miłości, uczucie mężczyzny do kobiety, i odbudowa zaufania kobiety do mężczyzny, gdzie efektem jest miłość wzajemna, absolutne dopasowanie, wspólne zamiłowania i priorytety. Czytelnik odnosi wrażenie, że bohater znalazł igłę w stogu siana. Drugi rodzaj miłości to miłość do dziecka utraconego, nigdy nie zamknięty rozdział, który zdaje się być rdzą w sercu kobiety. W sercu , które jest zamknięte na inne dziecko, dziecko, które przekorny los postawił na drodze, dwojga kochających się ludzi.
Mały spojler:
40 letni Michał po nieudanym związku szuka swojego przeznaczenia w malowniczej wsi, zaczyna budowę letniskowego domku na skraju lasu. Bohater książki czuje potrzebę zjednoczenia się z naturą, odnajduje sens życia w spacerach po lesie, z daleka od zatłoczonej Warszawy, mieszkania w bloku i nudnej pracy przy komputerze. Przemyślenia jakie prowadzi sam ze sobą, stawiają go w oczach czytelnika w bardzo dobrym świetle. Człowiek skromny, nie podążający za modą, stroniący od kobiet, uczciwie pracujący, szukający odskoczni od miasta i jak na swoje lata urodziwy.
Pierwsza wizyta w wiejskiej miejscowości kończy się dla mężczyzny przyspieszonym biciem serca, z powodu pewnej "rudej" mieszkającej w starej chacie. Michał w wiosce ma również dobrych znajomych, małżeństwo z dziećmi, które również uciekło z miasta na wieś. To oni udzielają pierwszych informacji Michałowi o tajemniczej kobiecie, ze starej chaty, niestety opinie o stroniącej od ludzi Czarownicy nie są najlepsze.
Miastowy zaczyna śledzić" rudą", dowiaduje się, że ma ona na imię Ada. Niespodziewanie następuje konfrontacja, Michała i Ady, kobieta chcąc ominąć głupiutkiego szczeniaka, należącego do miastowego spada z roweru. Spotkanie nie należy do udanych, w stronę Michała lecą ostre słowa. Po chwili na szczęście Ada w ramach przeprosin zaprasza właściciela gapowatego szczeniaka na wspólny spacer. Spacery z nową przyjaciółką stają się rytuałem, między ludźmi w średnim wieku rodzi się przyjaźń i wielkie uczucie. Oboje uciekli z Miasta, szukając sensu życia i odnajdując go w dziewiczych terenach tego miejsca. Własnie tu tych dwoje znalazło siebie. Michał zmienił plany co do domku letniskowego, przekształcając go na całoroczny. Sprzedał mieszkanie w mieście, pracę częściowo przeniósł do domu.
Fabuła książki może wydawać się romansem, To co łączy Adę i Michała to uczucie bez skazy, uczucie nasączone prawdziwą przyjaźnią. Autorka ukryła sceny łóżkowe za jednym zdaniem, gdzie związek dwojga ludzi posiada wszystkie odcienie miłości, niekoniecznie przeznaczone dla oczu czytelnika.
Gdy dwoje zagubionych ludzi znajduje swoje szczęście, życie płynie na spacerach i opiece nad pieskami i kotami, na rozmowach w zaciszu werandy, wtedy własnie pojawia się coś, co zakłóca tą sielankę. Michał zauważa w wiosce biedną rodzinę, matkę nie stroniącą od alkoholu i siedmioletnią córkę. Dziecko wzbudza w Michale wielkie pokłady współczucia, dziewczynka nie ma nic, ani butów, ani opieki, ani szczęśliwego dzieciństwa. W tym momencie Michał postanawia działać, nie chce być obojętny, gdy na jego oczach odgrywa się prawdziwy dramat. Stara zbliżyć się do matki dziewczynki i nakłonić ją do zmian, niestety nieskutecznie. Jednym plusem w misji bohatera jest to, że "dzika" dziewczynka zaczęła mu choć troszkę ufać, posyłając skromne uśmiechy. Michał jest sam w swym planie uzdrowienia sytuacji, Ada, wydaje się być zimna jak lód, ignorując temat i odciągając Michała od wtrącania się w cudze sprawy.
Ada jest postacią bardzo zagadkową, wrażliwa artystka, szczerze współczująca porzuconym zwierzętom, niejednokrotnie ratująca je z opresji. I niestety nieczuła i rzeczowa jeśli chodzi o krzywdę dziecka z sąsiedztwa. To nie małe zaskoczenie dla czytelnika...
Bardzo zainteresował mnie opis tej książki, brzmi intrygująco! Lubię takie opowieści
OdpowiedzUsuńTo może być naprawdę interesująca lektura :) Wszystkie książki "blisko natury" wprawiają mnie wdobry nastrój i często szukam w nich ukojenia.
OdpowiedzUsuńCiekawy i intrygujący opis postaci.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie swoją recenzją - zapisuję tytuł książki, by keidyś do niej wrócić! :)
OdpowiedzUsuńChyba trafiłaś w moje gusta czytelnicze. Myślę, że chętnie sięgnę po tą książkę. To będzie ciekawa książka na wieczór
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy opis ,przykuł moją uwagę i chętnie przeczytam sobie ;)
OdpowiedzUsuńOkładka wydaje mi się by trochę tandetna, ale jak to mówią - nie oceniajmy książki po okładce. Spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńSłabo znam samo wydawnictwo, ale książka powinna mnie wciągnąć.
OdpowiedzUsuńNie są to moje klimaty, ostatnio siedzę w innych klimatach. Jednak na pewno komuś taka historia się spodoba ;)
OdpowiedzUsuń