wtorek, 28 sierpnia 2018

Wydawnictwo Aksjomat i literackie bum dla dzieci.

Kreski, kwiatki i ślimaki... Limeryki i inne wierszyki. Ambitne książki pełne zabawy.

Przedstawię dziś dwie książki, w solidnych oprawach, jedna dla młodszej grupy czytelników aktywizująca: Jestem kreską. Pobaw się ze mną!  Druga dla straszaków, zahaczająca o poważny temat, dowiemy się "z czym się je Limeryki" i co to właściwie takiego jest Limeryk. Odkrycie Limeryki.
Książki miały swą premierę w tym samym czasie
20.08.2018 r. 

***

Jestem kreską. Pobaw sie ze mną!

Jestem kreską
Pobaw sie ze mną!
Anna Jankowska
Wydawnictwo: Aksjomat Kraków
Oprawa: twarda
Ilość stron: 48
literatura dla najmłodszych, moja pierwsza książeczka Wymiary: 230x230

   Tyle radości w zabawie z książką, gdzie główną bohaterka jest ruchliwa kreska, maluchy  na pewno się nie spodziewają. Dzieci mają ogromną wyobraźnię, o czym rodzice mogą tylko pomarzyć. Wspólne aktywne czytanie z dzieckiem  wzbudzi chęć wykonywania poleceń, radosne śmiechy chichy, niecierpliwość w przewracaniu kartek. Sprawdziliśmy, Działa. 
  Autorka Anna Jankowska stworzyła świetną zabawę, do której chętnie się wraca. Zdawać by się mogło, że zwykła kreseczka nie wywoła tylu pozytywnych emocji, a jednak, książka to duża dawka aktywnej zabawy.  Moja sześciolatka chętnie zaczęła współpracować i wykonywać polecenia, jakie wydała jej Kreska, główna bohaterka książki, było skakanie jak króliczek, szukanie stron, głośne nawoływania dobrej przyjaciółki, kropki, zwijanie ślimaka, rysowanie kwiatków. Uważam, że książki aktywujące młodsze pokolenie do działania, zbliżają najskuteczniej dzieci do książek. Ważna jest tu pomoc rodzica, przynajmniej na początku, gdy pierwszy raz wchodzimy w świat akrobatycznych przygód kolorowej kreski.

Krótka prezentacja filmowa książki: Jestem kreską.



A tu kilka zdjęć, popatrzcie jak pomysłowo, można zająć nasze przedszkolaki.





Rodzice bawcie się z dziećmi z tą książką, umocni to bardzo więź pomiędzy wami, rozbawi was oboje i chętnie co wieczór powrócicie w gimnastykę z wesołą kreską.

***

Odkrycie Limeryki Bogusław Michalec

" O kruchej miłości
Szklany dzbanek z przedmieścia Olkusza
opowieścią swą wszystkich porusza
-To są bujdy i mity
że
 wciąż jestem rozbity.
tamta szklanka to przeszłość i susza.


Odkrycie Limeryki Bogusław Michalec
Wydawnictwo: Aksjomat Kraków
Oprawa: twarda
Ilość stron: 60
Wymiary: 230x230 


Pokażmy dzieciom coś nowego, wytłumaczmy, na czym polegają wiersze zwane Limerykami, w książce Bogusława Michalec pod tytułem „Odkrycie Limeryki”, jest aż 108 takich utworów, wierszydeł, jak nazywa swą twórczość autor. Ciekawe teksty stają się jeszcze lepsze uzupełnione świetnymi ilustracjami Diany Karpowicz, lubię nowoczesne grafiki, pomysłowe, wzorzyste, często niedorzeczne jak sam tekst. W książce spotkamy końskiego gwiazdora z mikrofonem, który się naraził czarnym owcom. Dowiemy się kto, goli jelenie i czy hart może miauczeć, ćwierkać i krakać i wiele innych niesamowitych okoliczności.
                                     Krótka prezentacja filmowa książki: "Odkrycie Limeryki".



Ta książka wprowadzi dzieci w liczne Limeryki. Moja nazwa na Limeryk to krótkie bajeczki, które mają zazwyczaj ten sam schemat, tę samą budowę, a mianowicie: 
Pierwszy wers nawiązuje do miejsca i bohatera.
Drugi wers to zawiązanie akcji,
Trzeci i czwarty wers to koniec tragicznego wątku.
Piąty wers to zazwyczaj niedorzeczne zakończenie, absurd.





  Coś nowego dla każdego, książkę polecam jako upominek dla koleżanki z klasy, dzieci lubią bujać w obłokach, a wierszyki/ limeryki z tej publikacji nie są surową rzeczywistością, lecz szalonym wierszowanie. Skutecznie rozbawiają, pobudzają do myślenia, zachęcają do wyruszenia w świat wyobraźni, gdyż wierszydła można interpretować na własny sposób. Takie wierszyki dla ambitnych dzieciaków. My mamy i chętnie wspólnie z córką interpretujemy, omawiamy co, dlaczego, kto i skąd. To wyższa szkoła jazdy, dlatego też polecam, zajrzyjcie koniecznie w te solidnie wykonana książkę, zawartość jest zaczątkiem wielkich podróży młodych czytelników do Olkusza, Bostonu, Żagania, Saratogi, Żnina, Ołomuńca, Hongkongu, Szklarskiej Poręby... i mogłabym tak wymieniać i wymieniać, autor zahaczył o wiele krajów, miast i wsi.

Książek szukajmy u Wydawcy Aksjomat.



5 komentarzy:

  1. Jakie wspaniałe książeczki! "Jestem kreską" to coś dla mojego Antośka ;) Będę miała ten tytuł na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ pięknie wydane, uwielbiam oglądać książki dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki pięknie ilustrowane i mające ciekawe teksty, które dzieci zapamiętują w lot.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję, że przy kreseczce dobrze byśmy się bawili.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, fakt, że tu jesteś świadczy o tym, że nadajemy na podobnych falach. Zapraszam ponownie.