Ruszyła maszyna po szynach ospale...
Dzieci i stacja kolejowa, domki, tory, znaki informacyjne.. to super zabawa.Bez dwóch zdań, żaden maluszek nie przechodzi obojętnie obok wesołej ciuchci. Chcę dziś pokazać co kupujemy od dłuższego czasu w sklepiku osiedlowym za przysłowiowy grosik.
W każdej paczuszce jest:
domek, ciuchcia lub wagonik, naklejka na domek, bądź tez zestaw torów i znak informacyjny.
TO LEPSZE JAK KINDER JAJO!!
Kolekcja się powiększa z dnia na dzień, a ciuchcia goni jedna drugą, wagoniki mkną po torach, po czym chowają się do swoich domków.
Kolejową pasję zapoczątkowała u nas pewna książka
Charlie Ciuch-Ciuch, Beryl Evans Zapraszam tu link do książki:
A teraz popatrzcie jak się bawimy, co prawda brakuje torów, ale w bliskiej przyszłości rozbudujemy.
O, jakie fajne :-)
OdpowiedzUsuńUwaga: kolekcje są niebezpieczne! ;-)
Świetne te ciuchcie :) Antoś by chyba przepadł :)
OdpowiedzUsuńAż się dzieciństwo przypomina 😊
OdpowiedzUsuńAle fajne te ciuchcie... :-) zabawa napewno jest super :-)
OdpowiedzUsuńJakie urocze ciuchciaki. U nas zamiłowanie do pociągów trwa. Kawał salonu mamy zajęty przez tory.
OdpowiedzUsuń